aaa4 |
Wysłany: Pon 14:07, 07 Sie 2017 Temat postu: |
|
-Rozmawialiscie z Monica? - spytala ostro Claire i szeroko otwartymi oczami spojrzala na matke. Mama nieco zmarszczyla brwi, spojrzala z troska.
-Tak, oczywiscie. Probowalam sie dowiedziec, gdzie cie znajde, i Monica okazala sie bardzo pomocna.
-No, domyslam sie - mruknela Claire. Mysl, ze Monica tam stala i usmiechala sie do jej matki, pewnie z bardzo nie winna i slodka mina, przyprawiala ja o mdlosci.
-Powiedziala, ze tu jestes - dokonczyla mama, nadal marszczac brwi. - Claire, kochanie, dlaczego wyprowadzilas sie z akademika? Przeciez wiem, ze nie jestes niemadra dziewczyna. Nie zrobilabys tego, gdybys nie miala jakiegos powodu.
-Miala powod. Znecano sie nad nia - wtracil sie Michael.
-Znecano? - powtorzyla mama takim tonem, jakby nie rozumiala tego slowa.
-Z tego co mowila Claire, zaczelo sie od drobiazgow. Wszystkim dziewczynom z pierwszego roku obrywa sie od starszych kolezanek. Niemile, ale nie niebezpieczne. Ale potem narazila sie nie tej dziewczynie co trzeba i zaczela obrywac.
-Obrywac? - Tym razem to tata usilowal sie jakos po lapac. |
|